Każdy nasz dzień zaczyna się tak samo, ale jego część dalsza nigdy nie jest nudna. Zawsze coś się dzieje, czasem w głowie planów wiele, lecz moje wulkany energi skutecznie mnie od niech odciągają, Oli chodzi swoimi ścieżkami nie robiąc sobie nic z mojego tysiąc razy powtarzanego "NIE WOLNO !".
Tęskno mi za NASZYM morzem :(
OdpowiedzUsuńMy też mamy morze i to pięć minut od domu, z okna je widzimy. ;-) Tyle, że dopóki nie pozbędziemy choróbska, ze spacerów nici. Ale planuję Kubulka zabrać jak wyzdrowieje, bo pogoda cudowna, a turystów jeszcze nie ma, to się dzieciaczek będzie miał gdzie wybiegać.
OdpowiedzUsuńA Twoje lejdis... Jak zawsze rewelacyjnie wyglądają! ;) Buziaki.
Piekne zdjecia , ale zazdroszcze .Ja nigdy nie bylam nad morzem :D czas nadrobic
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć morze w innej porze roku niż tylko latem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne dzieciaczki, bardzo stylowo ubrane :)
Piękne zdjęcia... Aż chce się wybrać na wycieczkę ... ;)
OdpowiedzUsuńAle fajnie... A my nie mamy nic pod nosem :(
OdpowiedzUsuńA to Ci morze i plaża :)
OdpowiedzUsuńale Wam zazdroszcze zabawy w takiej scenerii :)
OdpowiedzUsuńmy także mieszkamy w pobliżu morza, ale w ostatnim czasie wydawało mi się że jest zbyt zimno by się tam wybierać
OdpowiedzUsuńpo wspaniałych fotkach stwierdzam że byłam w błędzie
pozdrawiam