Było działkowych truskawek degustowanie i baniek cudnych puszczanie. Atmosfera jak zwykle rodzinna, bo niedziela dla rodziny jest właśnie, by nadrobić tygodniowe zaległości :)
Ladie's na pojazdach (nie dawno przeze mnie odkopanych) śmigały razem z kumplem Bartkiem, co chwile inne zabawy wymyślali, a jak wiadomo dzieci bujną wyobraźnie mają.
Niestety wstrętny wiatr nas z działki wypędził do domu o godz.14, a w głowie myśl : "jak spędzić reszte dnia niedzielnego?"
Długo myśleć nie musiałam, bo Ciocia K. i Wujek K. nas na ogromne lody i spacer nad samym morzem porwali, Ladie's szczęśliwe a ja razem z nimi. Oli w końcu padła po dniu pełnym wrażeń, choć chyba zbyt dużo ich było bo zasnąć bidulka nie mogła... Czas więc dopiero teraz znalazłam i z Wami naszym niedzielnym chill'em się dziele :)
Dziękujemy naszej kochanej rodzince za wspólne chwile i za to, że po prostu są!!!<3
Dziękujemy naszej kochanej rodzince za wspólne chwile i za to, że po prostu są!!!<3
foto rzecz jasna by Ciocia "Maja" <3
:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale Wam fajnie :) jak dobrze mieć córcie i nawet nakarmią :)
OdpowiedzUsuńkarmią rzadko :) częściej to mi z talerza podbierają :)
Usuńwidać, że udany dzień mieliście... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzień bardzo udany to prawda :) również pozdrowienia ślemy :D
OdpowiedzUsuń