Sobote spędziliśmy w niepełnym składzie, bo Lady Wiki "sprzedaliśmy" do jej dobrego kumpla Bartka.
Tak więc my w składzie 2+1 czyli: "perfekcyjna mama", Tato Ł. i Lady Oli postanowiliśmy w pełni wykorzystać słoneczny dzień i wybraliśmy się na dłuuugi spacer. Najpierw powędrowaliśmy na pobliski plac zabaw co by się Oli mogła pobawić :) Dalej zmierzaliśmy nad morze, gdzie co krok spotykaliśmy a to pieski, kotki,
Mimy na promenadzie też były, znalazł się rónież maleńki placyk na którym nasza Lady upodobała sobie konika na sprężynie ot niby nic a spodobał się naszej dziewczynie :) Po 4 h wróciliśmy do domu, zmęczeni ale z uśmiechami na twarzy, bo co dzień nam się taki spacer marzy, a jak wiadomo Tato Ł. pracuje i nie zawsze czas na spacery znajduje :)
Mimy na promenadzie też były, znalazł się rónież maleńki placyk na którym nasza Lady upodobała sobie konika na sprężynie ot niby nic a spodobał się naszej dziewczynie :) Po 4 h wróciliśmy do domu, zmęczeni ale z uśmiechami na twarzy, bo co dzień nam się taki spacer marzy, a jak wiadomo Tato Ł. pracuje i nie zawsze czas na spacery znajduje :)
Nasza Lady z kumplem Bartkiem :)
Niedziele na działce spędziłyśmy, niestety Tato Ł. w pracy być musiał. Kuzyn Szymon z Oli dzielnie się bawił, a mama miała chwile dla siebie. Lady Wiki z kumplem Bartkiem do nas też dołączyli :) Pełen relaks i obżartwo jak co weekend :)
Komentarze
Prześlij komentarz